🐁 Kocham Faceta Z Którym Nie Mogę Być

Kobieta rezygnuje z faceta wtedy kiedy do Niej dociera jakim CH..em jest,po czym zdaje sobie sprawę że tego kwiatu to pół światu i nie warto sobie zaprzątać głowy kims kto na Nią nie Wrzuca fotki głównie z imprez, z infantylnymi podpisami – jak wieczna nastolatka, która nie chce dorosnąć. Jest mi jej żal, bo nie wygląda na szczęśliwą. Czasem mam ochotę do niej napisać, odnowić kontakt, ale potem przypominam sobie, że w przeszłości wiele razy próbowałyśmy jej pomóc, a ona zdecydowanie nas odpychała. – Mówisz o mnie – upewnił się Norbert. – Nawet cię rozumiem, zważywszy na okoliczności, ale muszę cię rozczarować. Nie mogę być twoim księciem. – Nie? Nie zamierzałam nic mówić, to ta zdradliwa retsina. Stanowczym gestem odsunęłam karafkę z winem, łapiąc po drodze oburzone spojrzenie właściciela tawerny. Zapamiętaj mnie Nie zalecane na współdzielonych komputerach. Logowanie anonimowe. Kocham faceta, z którym mailuje Zaloguj się, aby obserwowa Kocham ten czas, kiedy mogę być inna, zmienić się, żeby przyciągnąć wzrok odbiorców do mojej pracy. Emocje, które towarzyszą podczas przygotowań pokazu są nie do opisania. Zastanawiałam się, czy publiczność "kupi" moją wizję, czy znajdę wśród niej ludzi, tak jak ja sfokusowanych na pasji. Najlepsze w przytulaniu jest to, że nie potrzeba do tego słów, a każdy rozumie ten gest i zwykle chętnie go odwzajemnia. Kiedy przytula nas ukochana osoba, to możemy poczuć się niezwykle wyjątkowo. Jest to gest, który może być wstępem do pięknej znajomości i gest, którym możemy obdarować dosłownie każdego człowieka. Przez Monika19744, 11 Listopad w Gwiazdy / TV / Kino. 1949 odpowiedzi. 184411 wyświetleń. pikumbella. 1 minutę temu. mój chłopak bardzo kręci mnie intelektualnie, ale seksu z nim nie pragnę Odp: Gdzie znaleźć normalnego i zamożnego faceta- nie megalomana! :) yoghurt007 napisał/a: joli80 - piszesz, że tych kokainowców nie zaliczasz do swoich znajomych. A z drugiej strony piszesz również, że wychodzisz właśnie ze znajomymi, ale wśród nich nie ma bogatych i poukładanych. badanie hormonów tarczycy interna test ciążowy ginekologia badanie krwi cykl miesiączkowy dziecko endokrynologia antykoncepcja hormonalna ciąża. Od niedawna spotykam się z nowopoznaną dziewczyną. Jest miła, ładna, dobrze nam się rozmawia, przyjemnie spędza czas. Nie mogę jednak zauroczyć się w niej. Podobny problem mam już od moze szukała dowartosciowania,jakiegoś smaczku,może nie lubi rutynynie wiem.nie znam jej.ja kochałam i kocham tego,z którym nie mogę być;on wie o tym a mimo to tak mnie potraktował-w Kociak, zając, kurki, chomiki, ryby i inni przedstawiciele fauny mogą być miłosnymi przydomkami. W związku, w którym każdy z partnerów ma poczucie humoru i zdrową samoocenę, można użyć bardziej egzotycznych opcji, takich jak gąsienica, żyrafa i mamut. Abstrakcje. Jeśli facet nazywa dziewczynę cudem, szczęściem, snem Dał nam tylko pół rokuWczoraj było, dzisiaj nie ma.\ Kocham, ale nie chcę - ty się nie zmienisz i ja się nie zmienię. Ja się na pewno nie zmienię ale chciałbym, byś Ty się zmieniła. 7cxpvO. Rozstanie z ukochaną osobą jest najbardziejtrudny krok w życiu. Z wiekiem stajemy się mądrzejsi i łatwiej nam wykonywać pewne czynności. Ale gdy nadal nie ma doświadczenia w rozstaniu, trudno jest zapuścić się w wieczną separację, jeśli uczucie miłości ogrzewa duszę. Ale możesz na to spojrzeć, a z drugiej strony, dla wielu dziewcząt rozstanie z facetem oznacza bycie szczęśliwszym. Ale jak ten proces może być bezbolesny dla dwóch osób, które ostatnio były szczęśliwe razem? Wszystko w naszym życiu jest dość proste, sami komplikujemy wszystko, a potem narzekamy na nasze trudne życie. Aby każdy dzień był radością, musisz pamiętać, że wszystko na tym świecie nie jest wieczne, nawet lub separacja nie jest łatwym nadal kochasz osobę, ale chcesz zerwać związek, musisz przygotować się na najgorsze. Jeśli nie wiesz, jak rozstać się z facetem, którego kochasz, to Poniższe wskazówki pomogą Ci podjąć decyzjęchwilowa samotność. Wszyscy psycholodzy zalecają, aby nie opóźniać decyzji. Jeśli miłość cię niepokoi, czas na zmianę. Nikt nie mówi, że proces rozstania jest prostą drogą do szczęścia. Ale silne dziewczyny nie szukają prostych sposobów, a to jest fakt. Na końcu trudnej drogi czeka na Ciebie przyjemny prezent - takie jest prawo życia, jest zwlekaj chwiliŻadna para nie poczuje się lepiej, jeśli tyopóźnij ten nieprzyjemny proces. Wyciąć żywą rzecz tysiąc razy mądrzejszą niż torturować osobę swoim zimnem. Im szybciej powiesz swojej ukochanej, że nadszedł czas, abyś się rozstał, tym mniej będzie zarzutów i wzajemnych oskarżeń. Być może ta wiadomość zaskoczy go, a może on sam zrozumie, że dwoje was pożegna. Jeśli ciągle myślisz o tym, jak rozstać się z facetem, którego kochasz, poradą psychologa będzie najbardziej mile widziany. Biorąc pod uwagę zalecenia profesjonalistów, bezboleśnie możesz przetrwać każdą lukę. A wtedy negatywne emocje nie przytłoczy cię z namiętności, które pojawiły się w twoim tolerancyjnym - dużo silnych dziewczynPodstawową i najważniejszą zasadą jest dawanieczłowiek przemawia. Być może ma ci coś do powiedzenia, lub po prostu chce cię pożegnać w taki sposób, aby pozostać przyjaciółmi. Kiedy rozstanie z człowiekiem zawsze chce rozmawiać. Szanowanie siebie nawzajem pomaga umiejętność mówienia o tym, co myślisz na że tabu, aby zerwać związek jestrozstanie się w miejscu publicznym. Zwykłe upokorzenie dla faceta - porzucone na oczach nieznajomych, sytuacja ta będzie dla ciebie również nieprzyjemna. Dlatego jeśli twój spór wywołał kłótnię, upewnij się, że jesteś sam, inni nie muszą słuchać twoich ważne jest, aby znaleźć się w miejscu partnera,poczuć jego emocje, by tak rzec, odwiedzić jego skórę. A potem pojawia się dylemat: jak rozstać się z facetem, którego kochasz, jest bezbolesny, jak poczuć to, co czuje, jeśli nie ma w nim jasnej miłości do twojego serca? Chciałbyś, żeby facet powiedział ci to samo, co ty? Jeśli nie, spraw, aby moment rozstania był mniej bolesny dla was miłość nadal żyje w twoim sercuJeśli miłość nadal żyje w twoim sercu, ale tyrozumiesz, że to uczucie nie czyni cię szczęśliwą osobą, to jaki jest sens takiego związku? Naturalnie, to uczucie zmieniło się w uczucie, a ostatnie stało się nawykiem i jest zbyt trudne, by je wszystkie wykorzenić. Ale życie jest dane, aby żyć zgodnie z naszym wyobrażeniem. Jeśli czujesz, że miłość cię dusi od środka, wyniszcz ją, zanim będzie za późno. Trudno uwierzyć, że z bliską osobą możesz być nieszczęśliwy. Coraz częściej myślisz: kocham faceta, ale chcę zerwać, co robić. I nie możesz znaleźć odpowiedzi na swoje pytanie. Jak się z nim rozstać, żeby nie czuć się winnym? To kolejne pytanie, które dręczy wiele powinienem zrobić?Rozstanie jest integralną częścią naszego życia. I często obrażamy tych, którzy są nam drodzy. Jeśli zdecydujesz się odejść, żadna perswazja cię nie powstrzyma. Po chwili zrozumiesz, że był to trudny wybór, który dał ci wolność. Miłość sprawia, że ​​odziewamy szatę tej osoby, której nie chcemy być. Sprawia, że ​​jesteśmy posłuszni drugiemu, oświeca nas i rozjaśnia życie. Zawsze są plusy i minusy, a jeśli zrozumiesz, że kochanie i bycie nieszczęśliwym nie jest dla ciebie, zacznij działać. Twoi przyjaciele często narzekają na swoich młodych ludzi i ciągle myślisz: jak chcę się z facetem rozstać, ale go kocham. I nie widzisz wyjścia z sytuacji. Dzieje się tak często, jakbyś chodził w kółko i rozumiesz, że chcesz się z tego wydostać, ale coś zawsze się zatrzymuje. Zdajesz sobie sprawę, że jutro wszystko będzie inne, nikt nie napisze i nie zadzwoni, a ty nie rozumiesz, jak żyć w miłości doprowadzi donikądŻal sobie, szkoda, że ​​jesteś z naminie możesz wydać tego razem. Ale kto wie, może zrywając z nim relację, spotkasz bardziej godnego człowieka i znajdziesz długo oczekiwane szczęście. Bardzo często, aby rozstać się z facetem, potrzebujemy czyjejś rady, opinii dorosłych, którzy już mają mądrość, która nie pozwala popełniać błędów. I tutaj przychodzą mi na pomoc rady profesjonalistów, którzy dużo wiedzą o miłości. Jeśli nie wiesz, jak rozstać się z facetem, którego kochasz, rada uczeni ludzie ci pomogą. Może to być starsza siostra, która już nauczyła się procesu rozpadu, mama, a może nawet babcia. Każdy z nich zostanie osądzony na podstawie ich związku, zaleca się to zrobić, tak jak zrobili to w odpowiednim czasie. Ale nie zapominajcie o sobie - nie oni, wasz związek - nie ich związek. Wszystko, co musisz zrobić, to słuchać, zapamiętywać i wyciągać wnioski. Być może wysłuchasz ich rad, a może zrobisz wszystko na swój sposób, co jest bardziej prawdopodobne. Ale prawda jest taka, że ​​starsze pokolenie wie, co mówi, ich zaletą jest to, że przeszli już przez to wszystko: ból, urazę, rozłąkę. Dlatego ich rady powinny być brane pod uwagę, a ty powinieneś słuchać tego, co mówią, na pewno nie będzie czy udręka? Wybór należy do CiebieA jeśli wciąż masz myśli w głowie: Chcę się z nim rozstać, ale kocham go, powinieneś zrobić jedną rzecz - zerwać z nim związek. Psycholodzy zalecają początkowo, aby na papierze wszystko, co chcesz powiedzieć, rozłożyć na papier. Napisz wszystko dokładnie tak, jak chciałbyś mu powiedzieć, wylej wszystkie emocje i myśli, a wtedy proces rozstania będzie bezbolesny dla was obojga. Cóż, jeśli w gardle słowa stały się grudkowate, napisz mu list i osobiście oddaj w swoje ręce. Ta metoda rozstania jest lekko naiwna, ale wtedy powiesz dokładnie, co zaplanowałeś. Papier może tolerować wszystkie, nawet najbardziej uduchowione słowa, które chciałbyś mu przekazać. Nie wstydź się swojej słabości, jest to normalny stan każdej osoby. Nie musisz mówić facetowi o nie kochaZdarza się też, że czas się z tym rozstaćchłopakiem, ponieważ zdajesz sobie sprawę, że cię nie kocha. Ale masz silne uczucia do niego. Tu jest trudniej, możesz obwiniać siebie aż do ostatnich dni twojego życia za popełnienie niewłaściwego posunięcia. Ale tak nie jest, jeśli kochasz faceta, a on cię nie ma - to nie są prawdziwe uczucia. W każdej interpretacji to uczucie powinno być wzajemne. Dlatego jeśli myślisz o zerwaniu z facetem, którego kochasz, ale on cię nie ma, zastanów się nad starannym planem zerwania, aby później nie żałować swojego czynu. Dla niego ta separacja będzie bezbolesna, ale możesz jeść torty na noc przez tygodnie, przejmując swój ból od gwałtownej samotności. Nikt nigdy nie umarł z samotności. Wszystko ma swoje uroki. Czasowa samotność to nie koniec samotność na drodze do szczęściaZaletą samotności jest to, że jest tymczasowawydarzenie Wcześniej czy później spotkasz faceta ze swoich snów i zapomnisz o tych, którzy nie byli godni ciebie. Wszystko, co musisz zrobić, to wziąć wolę w pięść i zacząć działać. Przetnij żywych, ale bez noża, mów ostro i wyraźnie, aby ci uwierzył. I odejdź, nie oglądając się za siebie, bądź dumny i pewny siebie, faceci podziwiają te cechy. Zapamiętaj jedną prostą zasadę: nigdy nie wysyłaj SMS-a do faceta, z którym się zerwałeś, ale kochasz jest szalony Jeśli podejmiesz decyzję, nie oddawaj, bądź pewny siebie, nie żywisz się słabym osłabieniem. Po pewnym czasie zrozumiesz, że ten SMS był zbyteczny i nie doceniłby takiego aktu. Jeśli zerwiesz, to w końcu, dlaczego cała farsa? Tydzień czy dwa nic nie zmieni, prędzej czy później taka osoba zniknie z twojego życia i nigdy cię nie zapamiętała. Trudno jest wziąć i zmienić los, wyrzucić człowieka ze swojego życia, jest to trudne, ale wszystko jest lub frivolity?Niechętnie mówi facet o poważnym związkuże żyje dla siebie. Taki człowiek spotyka się, chodzi, bawi się i odchodzi od swoich pasji. Wcześniej czy później będziesz chciał poważniejszego związku z tą osobą, ale tylko krótkoterminowe hobby będą mu towarzyszyły. Cóż może być gorszego niż zaniedbanie? Jeśli ciągle podejrzewasz go o kłamstwo, nie zwraca na ciebie uwagi, gdy jego plany się zmieniają, ten facet nie jest godny uwagi. Gorsze zaniedbanie może być tylko wyginięciem namiętności. Jeśli to uczucie między wami nie jest przez długi czas, jakie jest znaczenie takiego związku?Zaniedbanie nie ma miejsca w związkuKolejne pytanie brzmi: jak rozstać się z facetem, którego kochasz i kto cię używa. Jest to najbardziej żmudny proces, ponieważ jest trudnypozbyć się miłości do osoby, z którą wiąże się całym sercem i duszą, zwłaszcza jeśli nie pozwoli ci odejść z powodu własnego zysku Następnie w trakcie może przejść różne manipulacje. Gdy tylko zauważysz takie manifestacje, natychmiast zacznij działać, nie czekaj na specjalną uciec od faceta, z którego jesteśInne powody są zależne. Osoba, która cię rani i celowo dla twojej własnej korzyści, nie zasługuje na twoją miłość. Zawsze są powody, aby myśleć o swoim związku. Obojętność zabija nawet najsilniejszą miłość. Jeśli przestałeś polegać na jego pomocy i wsparciu, zauważysz, że jest wygodny, a ty nie, nadszedł czas, aby zadzwonić do dzwonów. Jeśli facet nie przejmuje się tobą, nie przejmuje się tym, co może być gorsze?Przestałeś go interesować, zaczął płacićuwagę innych dziewcząt, pora porozmawiać z sercem. Każdy mężczyzna chce patrzeć na piękne kobiety, ale wszystko powinno być ograniczone. Stałe monitorowanie również nie mówi o nieograniczonej miłości, jest to najprawdopodobniej wskaźnik nieufności. A jeśli nie ma takiego uczucia, o jakiej relacji możemy mówić? Zaczął cię uważać za swoją własność, więc czas pozbyć się takiego martwią się także o zerwanieWszyscy wierzymy, że chłopaki się nie martwiąz powodu rozstania nie obchodzi ich, co się stanie dalej. Ale jak się okazało, tak nie jest, mężczyźni są również słabi, zwłaszcza jeśli są zakochani. Przygnębienie jest normalne, wszyscy jesteśmy ludźmi, każdy z nas ma emocje. Czasami nawet faceci są bardziej zdenerwowani niż dziewczyny. Jeśli mężczyzna zrywa z kobietą z powodu jej cudzołóstwa, może to być najgorsze miesiące po rozpadzie w jego życiu. Więc nie myśl, że faceci nie żałują, nie denerwuj się, nie płacz. Mają też uczucia, kochają i pragną być kochani. Dlatego, jeśli zdecydujesz się odejść, zrób to nie telefonicznie, nie SMS-em, ale sobie w oczy i powiedzcie comyśl Być może los przywróci cię za wiele lat, może już nigdy nie zobaczysz tej osoby. W każdej sytuacji ważne jest, aby pozostać przyzwoitym, a nie sprawiać ludziom ból, którego sam nie chciałbyś doświadczyć. I tylko wtedy życzliwość, harmonia i ogromne szczęście zwycięży w twoim życiu. A co może być lepszego niż kochać i być kochanym? kocham ale nie mogę z nim być - do Forum Kobiet To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ... Strony 1 Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź Posty [ 1 ] 1 2020-10-08 20:15:31 Firoj Niewinne początki Nieaktywny Zarejestrowany: 2020-10-08 Posty: 1 Temat: kocham ale nie mogę z nim być Cześć jestem Firoj. Moja historit nie jest niesamowita ale muszę komuś o tym powiedzieć a nie wiem komu...Miałam chłopaka który mnie zdradził gdy się o tym dowiedziałam od razu z nim zerwałam ale po pewnym czasie znowu zaczęliśmy, ze sobą normalnie rozmawiać i właśnie wtedy spotkałam chłopaka moich marzeń zaczęliśmy rozmawiać i tak wyszło, że on się we mnie też zakochał wszystko było po prostu idealnie do puki nie przeczytałam jego wiadomości i zobaczyłam że pisał do swojej byłej że ją kocha i nigdy o niej nie zapomni do tej pory pamiętam o której to godzinie nawet do niej napisał. Wybaczyłam mu to bo strasznie go kochałam ale potem to ja go zdradziłam ale gdy mu o tym powiedziałam wszystko się zepsuło(tak naprawdę się nie dziwie wcale) ale potem mi wybaczył nie na długo bo dowiedział się że mój były dobierał się do mnie i to już przeważyło...Tłumaczyłam że dla mnie to nic nie znaczyło ale on mi nie wierzył;( i to był koniec...Strasznie go kocham ale nie umiem i nie mogę z nim być ....Powiedzcie mi co mam zrobić żeby o nim zapomnieć, bo teraz mam ochotę coś sobie zrobić.... Posty [ 1 ] Strony 1 Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź Zobacz popularne tematy : Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności © 2007-2021 „Kocham Cię. Jesteś dla mnie bardzo ważna, ale nie możemy być razem. Nie chcę Cię skrzywdzić. Zasługujesz na kogoś lepszego, a ja nie jestem odpowiednim facetem dla Ciebie.” Częściowo miał rację – oczywiście, że nie jest odpowiednim facetem dla Ciebie i zasługujesz na kogoś zdecydowanie lepszego. Poza tym cały początek to WIELKA KURWA BZDURA. Co najczęściej kryje się pod takimi słowami i co one dokładnie oznaczają? Przyjrzyjmy się temu bliżej… Najczęściej jest to jedno wielkie kłamstwo, próba usprawiedliwienia swojego sumienia i absolutny brak jaj żeby przyznać się do tego co stało się naprawdę. A powód jak nie trudno się domyślić jest zdecydowanie inny. I choć trudno Ci w to uwierzyć, zaufaj mi. Znam mnóstwo takich sytuacji, a faceci między sobą o takich rzeczach rozmawiają często zbyt szczerze. Twój prawdopodobnie były już chłopak to najzwyklejszy kłamca, gówniarz lub frajer. Zdarzają się oczywiście wyjątkowe sytuacje – nie mówię, że nie. W tych wyjątkowych sytuacjach ten facet to najprawdopodobniej kłamca, gówniarz i frajer w jednym. Tyle. Nie widzę innych możliwości. Jeśli ktoś naprawdę Cię kocha i zależy mu na Tobie to nawet przez moment nie pomyśli o tym by Cię zostawić. Zrobi wszystko żebyście byli razem i żebyś była szczęśliwa. „Nie chcę Cię skrzywdzić, więc Cię zostawię” – kurwa, naprawdę?! Chyba tego nawet nie skomentuję i przejdę do trzech najczęstszych prawdziwych powodów, po których padają takie gówniane słowa. INNA KOBIETA Możesz w to nie wierzyć. Może nic na to kompletnie nie wskazywało. Może myślisz, że każdy tylko nie on. Cóż, przykro mi, ale to właśnie najczęstszy powód. Jeśli on podjął tak radykalną decyzję jak rozstanie prawdopodobnie już Cię zdradził. Poleciał na fajne cycki czy tyłek, szybkie emocje i seks, uciekając tym samym od obowiązków i życia codziennego. Nawet jeśli tego nie zauważyłaś to i tak z czasem zobaczysz. Zdrada to zwykłe gówno, a gówno zawsze wypływa na wierzch. GÓWNIARZ Jest zbyt słaby, by być mężczyzną. Miłość zaczyna się dopiero w momencie kiedy kończy się „miłosny haj”, a zaczyna życie. A życie mimo, iż piękne – jest cholernie ciężkie. Znikają różowe okulary, które założyliśmy na początku i nagle okazuje się, że partner ma wady. Pojawiają się problemy, praca, zmęczenie, czasem brak pieniędzy i milion innych kłopotów. Dlatego właśnie prawdziwa miłość to ciągłe zaangażowanie, praca, kompromisy i chęć dawania siebie. To ciągłe wspieranie się, wzajemna pomoc, rozmowy i wspólny czas razem. I to cała sztuka. Sztuka, która prawdopodobnie go przerosła. On dalej chciałby biegać po imprezach, bawić się i żyć z dnia na dzień. Bez obowiązków i dźwigania problemów codziennych. Nie dorósł do tego żeby być mężczyzną i cholera wie czy kiedykolwiek dorośnie. Uciekł od tego, jak najzwyklejszy tchórz. ZABAWIŁ SIĘ I KONIEC Wiem, ciężko jest w to uwierzyć. Jednak bardzo możliwe, że Cię najzwyczajniej w świecie wykorzystał. Zabawił się, dostał tego czego chciał i mówiąc piękne słówka po prostu rzucił. Prawdopodobnie od samego początku nic do Ciebie nie czuł, świetnie kłamał i Tobą manipulował. Pewnie robił to zanim Cię poznał i zrobi to również po Tobie. Niestety tacy frajerzy istnieją i zastanawiam się tylko jak może nie być im wstyd patrząc codziennie w lustro. Nie wierz nigdy więc w te wybielające słowa i tym bardziej nie szukaj winy u siebie. To był zwykły frajer. W dodatku nie miał kompletnie jaj, by przyznać się przed Tobą i samym sobą, że zamiast serca ma gówno i nie istnieje w jego przypadku coś takiego jak kręgosłup moralny. I pamiętaj – to nie jest mężczyzna. Nam mężczyznom jest za takich jak on najzwyczajniej w świecie wstyd… fot. Adobe Stock Kuba był lektorem hiszpańskiego, w szkole, do której zapisałam się w ramach powakacyjnej rozrywki. Przystojny, uśmiechnięty, na oko trzydziestoparoletni. Od razu mnie oczarował. Zresztą, jak większość dziewczyn na kursie. Jednak ja w przeciwieństwie do nich, nie nagabywałam Kuby po każdych zajęciach, szukając pretekstu do rozmowy. A podczas lekcji nie robiłam słodkich oczu, kiedy nie znałam odpowiedzi. Bo też rzadko ich nie znałam. Za bardzo zależało mi na dobrym wykorzystaniu zainwestowanych w naukę pieniędzy. Starałam się zatem jak najwięcej z tych lekcji wynieść. Najlepsza uczennica Choć nie stwarzałam Kubie ekstraokazji do rozmowy, odnosiłam wrażenie, że docenia moje zaangażowanie i częściej konwersuje ze mną niż z innymi kursantami. Ale starałam się nie brać tego za dobrą monetę. Strofowałam siebie, żebym sobie za dużo nie wyobrażała. Nie miałam ani figury modelki, ani perlistego śmiechu, ani tym bardziej blond włosów do ramion. Po prostu nie mogłam się podobać takiemu mężczyźnie jak on. Mimo to nie dało się ukryć, że Kuba z lekcji na lekcję patrzył na mnie coraz częściej. – Świetnie ci idzie – komentował, podchodząc do mojej ławki. – Mam dobrego nauczyciela – odwdzięczałam się komplementem. Po skończonych zajęciach często zagadywał mnie po hiszpańsku. Spędzaliśmy jeszcze długie minuty na rozmowach o ostatnio obejrzanym filmie czy przeczytanej książce. Tymczasem kurs zbliżał się ku końcowi. Było mi żal, że już nie spotkam Kuby. „Gdyby mu na mnie zależało, zaprosiłby mnie na kawę” – rozmyślałam przybita. – Zmobilizuj się i powiedz mu, co czujesz. Teraz albo nigdy – radziła Agnieszka, moja przyjaciółka. Całe życie powtarzałam, że los zamiast szczęścia w miłości dał mi dobrych przyjaciół. Na Adze zawsze mogłam polegać. Nie miałyśmy przed sobą tajemnic i wspierałyśmy się na każdym kroku. – Wiesz co? – wpadłam na genialny pomysł. – Może go gdzieś zaproszę i wybadam, czy rzeczywiście się mną interesuje – zaproponowałam podniecona. – Świetny pomysł! Tak trzymaj! Nie ma co czekać – podchwyciła Agnieszka. Zaproszenie Po kolejnych zajęciach przemogłam się w sobie i podeszłam do niego. Fala dziewczyn, które na początku otaczały jego biurko, zdążyła już stopnieć, mogłam więc być pewna, że nikt nie nie usłyszy naszej rozmowy. To na wypadek, gdyby boski nauczyciel mi odmówił. – Nie wpadłbyś do mnie pojutrze na hiszpańską kolację? – zaproponowałam z bijącym sercem. – A naprawdę będzie hiszpańskie menu? – uśmiechnął się. – Postaram się – odparłam. – W takim razie z przyjemnością – zgodził się, zaglądając mi w oczy. Serce mi biło i ręce się trzęsły, gdy wracałam do domu. Miałam ledwie dwa dni na naukę gotowania. Zaprosiłam oczywiście Agnieszkę i kilku znajomych. Nie chciałam, żeby Kuba pomyślał, że zwabiłam go na randkę. Tortilla, gazpacho, paella wyszły mi całkiem dobrze. Ciekawa byłam, czy i jemu będą smakowały. Agnieszka wpadła troszkę wcześniej, żeby mi pomóc. Znajomi też przyszli kilka minut przed zapowiedzianą godziną. Za to Kuba stawił się na czas. – Witaj! – podał mi rękę. Wyglądał na zmieszanego. Wyciągnął z torebki hiszpańskie wino i podał mi je bez słowa. Stanął przy ścianie ze zdjęciami z moich podróży. Podeszłam do niego z kawałkami tortilli na tacy. – Brawo! Stanęłaś na wysokości zadania – pogratulował mi, kiedy przełknął pierwszy kęs. – Jesteś bardzo fotogeniczna – zmienił gładko temat. – Krajobraz, architektura czy przyroda z tobą na zdjęciu nie mają szans. Zaśmiałam się i już miałam coś powiedzieć, kiedy usłyszałam Agę. – Cześć – powiedziała, stając między nami i uśmiechając się niczym modelka z amerykańskiego żurnala. Przedstawiłam ich sobie. Bacznie obserwowałam reakcję koleżanki. Czy podzieli moje zdanie na temat urody i ujmującego zachowania Jakuba? Czy jej zdaniem mam u niego szansę? – Ach, to ty jesteś tym nauczycielem, o którym Ulka tyle opowiada – przełknęła kolejny łyk wina. – No to może umówicie się wreszcie na prawdziwą randkę? – palnęła nieoczekiwanie. Jakub poczerwieniał, ja również poczułam się idiotycznie. „Chyba za dużo wypiła” – przemknęło mi przez głowę. – Aga, no coś ty, przecież ja i Jakub jesteśmy tylko znajomymi – wyjaśniałam, żeby ratować sytuację. – Tylko znajomymi? – powtórzyła wpatrując się w Jakuba, który po moim stwierdzeniu wyglądał jeszcze gorzej niż przed pytaniem Agnieszki. – W takim razie może umówisz się ze mną? – roześmiała się, przekrzywiając kokieteryjnie głowę. Bolesna zdrada Kuba zaniemówił. Patrzył na nas zdziwiony. Ja z kolei, zaskoczona, nie byłam w stanie nic powiedzieć. Nie spodziewałam się takiego obrotu sprawy, że tak się zachowa moja najlepsza przyjaciółka… – Pójdziesz ze mną do kina? – ciągnęła Agnieszka niezrażona. Kuba wpatrywał się we mnie, jakby oczekiwał, że coś odpowiem. – Czemu nie – stwierdził w końcu, nie widząc żadnej reakcji z mojej strony. – Ula, nie masz nic przeciwko temu? – patrzył ciągle w moje oczy, jakby dawał mi przywilej podjęcia decyzji. – Ależ dlaczego miałabym mieć coś przeciwko temu… – skłamałam. – Przepraszam was, muszę sprawdzić, jak inni się bawią – rzuciłam i odeszłam od nich. Tak naprawdę chciałam, żeby wszyscy już sobie poszli. Miałam dość tego wieczoru. Jak ona mogła zrobić mi coś takiego i jeszcze oczekiwać, że publicznie stanę jej na drodze?! A z drugiej strony, przecież wiedziała, co do niego czuję, jak bardzo mi na nim zależy! I znała mnie na tyle, żeby być pewną, że jestem zbyt nieśmiała, żeby o niego zawalczyć… Kiedy wszyscy już wyszli i zostałam sama, zobaczyłam, że wino Jakuba nie zostało nawet otwarte. Postawiłam zrobić z niego użytek i upić się, najlepiej do nieprzytomności. I wtedy zadzwoniła moja dotąd najlepsza przyjaciółka. – Słuchaj, Ula, nie gniewasz się chyba? – zapytała i nie czekając na to, co mam do powiedzenia, ciągnęła: – Miałyśmy go wybadać, czy mu na tobie zależy, tak? No to wzięłam go pod włos! I jak sama widzisz, niezłe z niego ziółko. Chyba jednak nie myślał o tobie poważnie, skoro umówił się ze mną. Swoją drogą, on jest rzeczywiście niesamowity. Przystojny, mądry… Ula, jesteś tam? Nie gniewasz się na mnie? – Nie wiem, co o tobie myśleć – zaczęłam, lecz po chwili zrejterowałam. – Chyba niepotrzebnie coś sobie wyobrażałam. Masz rację, nie zależało mu na mnie. Teraz miałam żal do Kuby. Przecież mógł o mnie zawalczyć, prawda? Gdyby chciał, toby odmówił Agnieszce! W grudniu czekała mnie jeszcze ostatnia lekcja hiszpańskiego. W niczym jednak nie przypominała poprzednich. Kuba unikał mojego wzroku, ja jego też. Jakub o nic mnie nie pytał. Wychodząc z lekcji, nie wytrzymałam i odezwałam się: – Fajnie, że ty i Agnieszka… Wiesz, to moja najlepsza przyjaciółka. – Jest bardzo miła, a przy tym szczera i odważna – uśmiechnął się. Poczułam ból, jakby ktoś z całej siły uderzył mnie w serce. Oczywiście niczego po sobie nie pokazałam. – Do zobaczenia – pożegnałam się. Od tamtej pory już nie spotykałam mojego nauczyciela hiszpańskiego. Agnieszka, zajęta nową znajomością, rzadko się do mnie odzywała. Może miała wyrzuty sumienia? Ja na pewno nie mogłam przeboleć, że oddałam swoją miłość przyjaciółce, a ona ją wzięła bez jakichkolwiek skrupułów. Było mi ciężko i bardzo cierpiałam. Niestety, musiałam żyć z tą gorzką prawdą, że nikogo nie można zmusić do uczucia. Rok później Agnieszka zaprosiła mnie do siebie. Urządzała swoje trzydzieste urodziny. Poszłam tam, chociaż wiedziałam, że moje serce znowu będzie cierpiało. Wpadłam na Kubę, nasze oczy od razu się spotkały. On wciąż patrzył na mnie jak kiedyś! Uciekłam do kuchni, żeby nie dać mu okazji do rozmowy. – Wiesz, ja i Kuba chyba weźmiemy ślub – wyznała mi po chwili Aga. – Tak szybko? – zdziwiłam się i poczułam, że mi słabo. Nalałam sobie szklankę wody. – Kuba to świetny facet. Trochę nieśmiały, ale wspaniały. Jego ojciec ma firmę w Hiszpanii i możemy tam jeździć na wakacje – ciągnęła Agnieszka z zachwytem. – Poza tym musimy wziąć szybko ślub, bo jestem w ciąży. Zachłysnęłam się wodą, którą popijałam. Przed oczami pojawiły mi się mroczki. Ale przecież nie powinnam zazdrościć szczęścia koleżance! To nic, że ja też już skończyłam trzydziestkę i nie mam ani faceta, ani szansy na dziecko i udany związek… – Ula, dobrze się czujesz? – zapytała z niepokojem Agnieszka. – Jestem trochę osłabiona. Ostatnio dużo pracuję – usprawiedliwiłam się. – Gratuluję ci. Bardzo się cieszę, ale pójdę już. Położę się. Jutro znowu muszę wstać o świcie. Mam sporo koniec roku – skłamałam. – Oczywiście – odparła Aga przejęta. – Kuba! – zawołała w głąb mieszkania. – Zawieź Ulę do domu – poprosiła Znów mi zabrakło tchu. Kuba, widząc, co się dzieje, od razu złapał kluczyki i wyprowadził mnie z mieszkania. Nieplanowana zemsta Jechaliśmy w milczeniu. Kiedy zatrzymał się przed moim blokiem, poprosił, abym jeszcze nie wysiadała. – Myślę o tobie cały czas – odezwał się nagle wbity w siedzenie kierowcy nim smutny, porzucony psiak. Popatrzyłam na niego nieprzytomnymi wzrokiem. – Przecież jesteś z Agnieszką, będziecie mieli dziecko – wyszeptałam. – Powiedziałaś kiedyś: „Jesteśmy tylko znajomymi”. Wtedy, na przyjęciu… A ja do ciebie szedłem przekonany, że będziemy tylko ty i ja… Po twoich słowach było mi wszystko jedno, co się stanie. Potem z Agnieszką potoczyło tak szybko… Ale dzisiaj, jak cię zobaczyłem, wszystko we mnie odżyło. Ula, nie będę mógł bez ciebie żyć – wyszeptał, ujął moją twarz w dłonie i zaczął mnie całować. Nie broniłam się. Chciałam wynagrodzić sobie niemądre zachowanie sprzed roku, kiedy go straciłam. Całowaliśmy się namiętnie i zachłannie, jakbyśmy chcieli nasycić się sobą na zapas. Niestety, wrodzona uczciwość i lojalność wobec ciężarnej koleżanki nie pozwalała mi tego dłużej ciągnąć. Oderwałam się od Kuby i wyskoczyłam z auta. Tak zaczął się jeden z najgorszych okresów w moim życiu. Świadomość, że Kuba kochał mnie równie mocno jak ja jego, i że straciłam go przez nieśmiałość i brak wiary w siebie, mnie dobijała. Kuba dzwonił do mnie, wysyłał esemesy z prośbą o spotkanie, ale nie chciałam ranić koleżanki. On jednak nie odpuszczał. Wiedząc, co do niego czuję, parł do przodu niczym taran. Teraz wreszcie mogłam się przekonać o sile jego miłości. W końcu pewnego dnia poprosił mnie o ostatnie spotkanie. Zgodziłam się. Wszedł i bez słowa usiadł na kanapie. – Agnieszka chce, żebyś była druhną na naszym ślubie – zaczął. – Nie mogę nic zrobić, żeby do tego nie doszło. – To nic – uśmiechnęłam się smutno i przysiadłam obok niego. – Dam radę, oczywiście. Jak zawsze. Patrzyliśmy na siebie, lekko dotykając swoich dłoni i nie mogąc zrobić nic więcej. Z letargu wyrwał nas dzwonek do drzwi. Wstałam i podeszłam zobaczyć, kto to się zjawił. Spojrzałam w wizjer i zamarłam z wrażenia. Po drugiej stronie drzwi stała moja była przyjaciółka. – To Agnieszka! – szepnęłam do Kuby. – Wejdź do mojej sypialni. Nie chcę, żeby się zdenerwowała, a na pewno tak będzie, jak cię tu zobaczy. Zawsze wiedziała, że mi się podobasz. Gdy Kuba zamknął za sobą drzwi, wpuściłam Agnieszkę do środka. – Co ci się stało? – zapytałam, widząc jej smutną twarz. – Muszę ci coś powiedzieć, bo już dłużej tak nie mogę! – jej oczy napełniły się łzami. – Pogubiłam się… Nie wiem, co robić. To dziecko nie jest Jakuba. – Jak to? Co ty mówisz? – spytałam w najwyższym zdumieniu. – Poznałam kogoś i go zdradziłam. Tamten chłopak chce z nami być, ale Kuba zapewniłby i mnie, i dziecku lepsze życie. No i ta Hiszpania… Przecież tutaj niczego się nie dorobię – chlipała. Nie wierzyłam własnym uszom. Chyba jednak nie znałam Agnieszki. Nie miałam też wpływu już na to, co się dalej wydarzyło. Z sypialni wyszedł Kuba. Jego twarz była skamieniała z bólu i złości. Agnieszka popatrzyła na niego przestraszona, potem spojrzała ze zdumieniem na mnie. Spuściłam wzrok. Co miałam powiedzieć? Że nie jest tak, jak myśli? – No to już wszystko wiesz – wycedziła i znowu spojrzała na Jakuba. – Ja chyba też już wszystko rozumiem. Jesteście siebie warci. Zawsze byliście! Milczeliśmy oboje. – Naprawdę cię lubiłam – rzuciła do niego, wychodząc. Gdy zamknęły się za nią drzwi, chwilę staliśmy w milczeniu. Kwadrans temu chcieliśmy się żegnać na zawsze, a teraz mogliśmy zacząć wszystko od nowa… Powoli, jakby nie dowierzając biegowi wypadków, podeszliśmy do siebie. – O mały włos straciłbym ciebie na zawsze – westchnął Kuba. Więcej listów do redakcji: „Teściowa to hetera, która ciągle mnie krytykuje i poucza. W uszach mam tylko jej ciągły jazgot”„Nasza miłość przetrwała życiowe burze, a pokonały ją drobne nieporozumienia. Mąż odszedł bez wyjaśnienia”„Mąż zdradził mnie z moją przyjaciółką, a ja postanowiłam, że już zawsze będę sama. Życie zdecydowało inaczej...” Dwa lata temu zakochałam się w mężczyźnie na którym mi bardzo zależało, miał mniej więcej podobną chorobę do mojej( CHAD). Bardzo dobrze się rozumieliśmy , naprawdę był mi bliski, chyba nikt do tej pory oprócz mojej pani psycholog tak dobrze mnie nie rozumiał. ale od początku był pewien problem otóż on był żonaty, tzn był w separacji z zoną. do jego konfliktu z żona doszło zanim się jeszcze poznaliśmy głównie z powodu jego choroby, już wtedy z nią nie mieszkał. w dodatku moja najbliższa rodzina nie akceptowała tego związku ze wzg. na swoje radykalne katolickie poglądy( jak wiadoma taki związek wg prawa kościelnego jest grzechem). spotykaliśmy się przez ok pół roku. w końcu mój ojciec postawił mi ultimatum ze jeśli chce być z moim ukochanym to mam się wynosić z domu i żyć na własna rękę albo zostaje w domu i z nim zrywam. i pewnie wybrałabym pierwszy sposób - wyprowadzka i praca ( nawet podjęłam prace na cały etat ale nie dałam rady i przerwałam) gdyby nie to, że właśnie z powodu mojej choroby( chroniczne bóle ciała i zmęczenie) nie jestem w stanie pracować na cały etat jak na razie. dodatkowo on sam był w trudnej sytuacji finansowej i zdrowotnej więc wspólnie wtedy nie mogliśmy zamieszkać. oficjalnie dla rodziców zerwałam z nim . ale potem jeszcze się raz spotkaliśmy pod pretekstem że muszę oddać mu jego książki. powiedział mi wtedy że kocha mnie i będzie na mnie czekał. po jakimś czasie przestał jakoś dawać jakiś znaki życia, zaczęłam się martwić że może znowu miał próbę. w końcu odpisał że jest w ciężkim stanie, ze już przestaje wieżyc w ten związek , że jest za słaby, że on swoją chorobą mnie tylko pogrąży, ze on nie nadaje się do związku. już wcześniej czasem mówił mi takie rzeczy ale ja chciałam być z nim na dobre i złe ,mimo wszystko. wiec byliśmy razem dopóki mój ojciec nie postawił sprawy tak ostro. tak się złożyło że ja nie długo potem tez wpadłam w poważny kryzys (co jeszcze było innymi czynnikami spowodowane), i w końcu sama uznałam że skoro on nie ma siły na ten związek , to nie powinnam tak zabiegać o to , zresztą nie miałam siły już o to zabiegać , zobojętniało mi to , bo wtedy naprawdę okropnie się czułam i już wszystko traciło dla mnie znaczenie, a ta sprawa tylko dodatkowo mi komplikowała mój stan. najgorsze jest to że od ostatniego spotkania komunikowaliśmy się tylko smsami i nie mogliśmy porozmawiać jasno i szczerze o tym co się w nas naprawdę działo. tak więc skończyło się , w dodatku zostało tyle spraw nie wyjaśnionych. po kilku miesiącach kiedy wyszłam z załamania zaczęłam za nim tęsknić, napisałam więc do niego maila czy nie chciałby się spotkać. odpisał ze jest za granicą, i że i tak on nie nadaje się do żadnego związku. "żegnaj ", ciach!- miałam wrażenie po tym mailu ze on ma do mnie o coś pretensje, jakąś niewypowiedzianą złość, ale słowo "żegnaj" pozbawiło mnie wszelkiej nadziei na kontakt z nim. minął rok od tego maila, a ja czasem znowu popłakuje z tęsknoty za nim. mogłabym coś jeszcze zrobić i napisać do niego maila jeszcze raz i wyjaśnić mu że ja wtedy tez się źle czułam, dowiedzieć się co u niego słychać , jak on się czuje albo ostatecznie przekonać się że on ze mną nie chce albo nie może być i w końcu dałabym sobie spokój. jednak sama często się zastanawiam czy ja mam sił na to żeby z nim być , w końcu pracuje tylko na pół etatu nie radze sobie ze sobą. może najpierw powinnam uporać się ze sobą stopniowo unormować swoje życie a dopiero myśleć o związku z nim. tylko że taka stabilizacja może potrwać z 5 lat jak nie więcej w moim przypadku, a potem może się okazać ze jest już za późno. więc może lepiej być samemu,bo drugi raz to ja się raczej już nie zakocham, skoro ciągle kocham właśnie jego. wkurzają mnie teraz dodatkowo moi rodzice , ciągle mi nagabują że powinnam sobie poszukać jakiegoś faceta to na pewno wyzdrowieję, gadają ze wychodzić za mąż to można nawet bez uczucia wielkiej miłości, że z czasem się miłość sama przyjdzie ip bzdety.. sami zamieszali w moim życiu a teraz się dziwią że jestem samotna i nieszczęśliwa. nie wiem już co robić ,ale na pewno nie posłucham ich rad.

kocham faceta z którym nie mogę być