🀄 Siedzi Anioł W Niebie Pisze List Do Ciebie

Warto jednak pamiętać, że dzięki postępowi medycyny jesteśmy także w stanie pomóc wielu osobom, które chcą wrócić do swojego wyglądu sprzed choroby czy wypadku. O tym, jak daleko jesteśmy w stanie się posunąć podczas rekonstrukcji rozmawialiśmy z Magdą Mieśnik, dziennikarką, autorką książki pt. "Poprawione. wokół niego tłumów. Anioł Pana pociesza go w Ogrodzie Oliwnym, tuż przed męką (L. 22,29-43). On również odsuwa kamień znajdujący się u wejścia do grobu, w którym złożone było ciało Jezusa i oznajmia niewiastom, że ich Pan zmartwychwstał (Mt. 28,1-6). Ważną rolę odegrają aniołowie w czasach ostatecznych. Do nich należeć Siedzi anioł w niebie pisze list do ciebie - Wyliczanka dla dzieci. Wyliczanka „Siedzi anioł w niebie pisze list do ciebie” znajduje się w kategoriach tematycznych: Wyliczanki dla małych dzieci. Wyliczanki z pokazywaniem. A rozważanie o Aniele Stróżu Polski, związane jest z setną rocznicą odzyskania niepodległości przez naszą Ojczyznę. Na początku zajrzyjmy do Pisma Świętego. Słowo Boże przedstawia nam św. Michała Archanioła jako Stróża i Opiekuna narodu izraelskiego, który wyprowadza Izraelitów z niewoli egipskiej, pomaga im zwalczać Nie jest to jednak tęsknota adwentowa, stan przyrody każe raczej myśleć o okresie między Wniebowstąpieniem a Zesłaniem Ducha Świętego, co wskazywałoby na turkawkę z pieśni LXXX, czyli Duszę, która zaznała już obecności Chrystusa na ziemi i czeka na połączenie się z Nim w niebie: „I choć sama jestem teraz, / Niby Tam pod zielonym lasem, Pasła bieluchne owieczki, Ledwiem ją zoczył z daleka, Przyskoczę do niej, przywitam, Z oczu, z uśmiechu, z wejrzenia, Ślicznych ust wdzięczne jagody. Niezbronne ustom mym były, Nie dla każdego te gody Podobno by się zgodziły. I mleczne piersi, choć z strachem, Ściągnąłem rękę łagodnie. Jak sama nazwa wskazuje, anioł pełni obowiązek stróża, strażnika – tego, który czuwa. Jest z nami rano, wieczór, we dnie, w nocy, czyli 24 godziny na dobę, bez przerwy i urlopu. Zachowuje nas od niepokojów zewnętrznych i wewnętrznych, towarzyszy na modlitwie, pomaga zawrócić ze złej drogi. Niech Anioł w niebie ogłasza Jak byłaś dobra do ludzi. Stęsknieni… rozstaniem rozdarte Pytamy się siebie w ukryciu — Czy życie jest śmierci warte? Czy śmierć jest warta życia? Mamusiu, szepczę w rozpaczy — Dałaś mi świat ten i Boga… A los nam czas odznacza! Krótka ta droga! Już przyszłaś! Idziemy jeszcze, Anioł Stróż Lyrics: Twój Anioł Stróż już nie żyje, już nie żyje / Powiedz ile dla ciebie znaczyły nasze wspólne chwile / Ile to znaczyło że chciałem być już na zawsze / Że Siedzi anioł w niebie pisze list do ciebie jakim atramentem go napisał? ( np. fioletowy) f-i-o-l-e-t-o-w-y jak go masz to go pokaż! Ene due rabe, połknął bocian żabę, a później chińczyka, co z tego wynika raz, dwa, trzy wychodź ty Ponieważ aniołowi stróżowi zależy na tym, by człowiek jak najszybciej znalazł się w niebie. Jeśli natomiast dusza po śmierci jest w komunii z Bogiem, to anioł w zjednoczeniu z nią będzie wiecznie wyśpiewywać Bogu chwałę. Anioł stróż nie opuści zbawionej duszy, którą się opiekował. Będzie z nią przez całą wieczność. Ten artykuł dotyczy postaci fikcyjnej, bohatera serialu Alternatywy 4. Zobacz też: inne osoby o tym samym nazwisku. 1. Przydział. 9. Upadek. Stanisław Anioł – postać filmowa odgrywana przez Romana Wilhelmiego w serialu Alternatywy 4 z 1983, wyreżyserowanym przez Stanisława Bareję. Gospodarz domu i karierowicz. b0EI46. Temat: Piszę do Ciebie list. Na niebie północ ... Tak się czasami zdarza, że chcielibyśmy napisać list, do tych których już z nami nie ma... Albo do tych, którzy są, ale nie mamy odwagi im listu wysłać... Albo wkurzają nas tak bardzo, że nie chcemy listów do nich wysyłać ... Albo ... (sto innych powodów) Tu jest miejsce na takie "listy niewysłane" i ich terapeutyczne działanie :) konto usunięte Temat: Piszę do Ciebie list. Na niebie północ ... Piękny tytuł tego wątku Diana. Aż się zadumałam, ileż to słów zostało niewypowiedzianych z różnych powodów. Potem przychodzi moment, że wydaje nam się iż jest za późno. Ja nie pisywałam listów, tylko prowadziłam taki monolog do osób, których już w moim życiu nie ma. A potem następują takie refleksje o życiu i śmierci. O tym, że przychodzimy tutaj, kochamy, przeżywamy i radości i cierpienia, po czym odchodzimy. Ileż to ludzi przewinęło się przez tę planetę, ile to razy my tutaj byliśmy. A jeśli byliśmy tu już kiedyś, to czy ktoś o tym pamięta? Kto będzie pamiętał o nas za lat.........no powiedzmy sto? Tak niewiele wiem o swoich pradziadkach. Chyba najchętniej to bym napisała list do Pana Boga, kimkolwiek jest, aby odpowiedział mi na jedno chociaż pytanie. Skoro zostaliśmy obdarowani tak bezcennym darem, jak miłość, to czemu zadajemy sobie tyle cierpienia. Komu ono jest potrzebne. Czy rzeczywiście nam? Temat: Piszę do Ciebie list. Na niebie północ ... zawsze lubiłam pisać listy, jakie było moje zaskoczenie, kiedy spotkałam się po 20-stu latach z dawną przyjaciółką, a ona przywiozła wszystkie moje listy pisane do niej z tamtego okresu, mowie Gocha na litość boska po co trzymałaś ta makulaturę przez tyle lat, a ona mi poczytaj, to zrozumiesz i oddaj!!!:) Ech, aż łezka mi się zakręciła, ile tam zapomnianych wspomnień, ile opowieści o ludziach, którzy już odeszli, jakże inna ja na miarę tamtego czasu... Temat: Piszę do Ciebie list. Na niebie północ ... Mirosława B.: przez tyle lat, a ona mi poczytaj, to zrozumiesz i oddaj!!!:) Ech, aż łezka mi się zakręciła, ile tam zapomnianych wspomnień, ile opowieści o ludziach, którzy już odeszli, jakże inna ja na miarę tamtego czasu... Wcale się nie dziwię, że kazała te listy oddać po przeczytaniu :) Taki- Wasz, wspólny- kawałek historii... Temat: Piszę do Ciebie list. Na niebie północ ... No tak, teraz sie nie dziwie, nawet sobie pokserowalam co poniektóre na wszelki słuczaj jak mnie amnezja dopadnie to sobie czytajac przypomne co nie co:)))))))))))))))))))))))))))))) Temat: Piszę do Ciebie list. Na niebie północ ... A mi w sercu "siedzi" taki jeden list... Do napisania, bez możliwości wysłania. Może się tu pojawi wkrótce, a może za dłuższą chwilę. Temat: Piszę do Ciebie list. Na niebie północ ... Wcale się nie dziwię, że kazała te listy oddać po przeczytaniu :) Taki- Wasz, wspólny- kawałek historii...taaaaa....kawal historii, dobrze mówisz Diano:) to była trudna przyjaźń, zawarta w młodzieńczym wieku, jeszcze w liceum, trwała wiele lat mimo, ze Gocha wyjechała, pozakładałyśmy rodziny, a potem....a potem.... jednym cięciem się skończyła, trzeba było wiele lat, aby dojrzeć, by zrozumieć i chcieć wybaczyć...by móc dzisiaj ponownie do siebie pisać, tyle, ze już maile:) Temat: Piszę do Ciebie list. Na niebie północ ... i znowu za chwile północ, a ja zamiast w łóżku to jeszcze przy kompie garbacieje :) i to wszystko przez Ciebie Diano, ze tą grupę założyłaś:)))))))))))))))))))))))))) buziaki posyłam i życzenia dobrej nocy:) Temat: Piszę do Ciebie list. Na niebie północ ... Wiem, wiem, nie pólnoc a 14:31 u mnie, ale... Potrzeba listu się pojawia... Co robić :) Przyjacielu mój, niwidziany, przez internet tylko znany, przyjacielu... Są takie dni i chwile, gdy Twoje dobre słowo wypowiedziane tygodnie temu rozjaśnia zachmurzone niebo dziś. :) Chcę Ci powiedzieć, że gdzieś tam daleko, w zamglonym Londynie, jest taka jedna, która dobre myśli i uśmiechy Ci posyła. I życzenia zdrówka i na powrót "odkurzenia" radości w sobie i otworzenia się na tę bliska osobę, która napewno jest gdzieś tam blisko Ciebie. Takie pokłady dobroci nie mogą się marnować :) A najciemniej zawsze przed świtem, będzie dobrze, zobaczysz. Czasami zimą najpiękniejsza wiosna przychodzi :) Wiem z własnego doświadczenia i z serdecznością Ci tego życzę. Diana Temat: Piszę do Ciebie list. Na niebie północ ... Nocna modlitwa W ciemności nocy, w beznadziejnej samotności Rodzą się dźwięki słów we wnętrzu tkwiących, Kiedy pragniemy uczuć wzajemności, Dotyku czułych serc rozkwitających... Nic z tego, w sercu rana się nie bliźni I nie chcę już poddawać się złudzeniom - Nie wierzę w miłość i w życzliwość bliżnich - Granice między nami, ogrodzenia. Przetrwam tę noc, nie raz bywało gorzej. Nadejdzie świt, jak już nie raz bywało... Pomodlę się do Ciebie, Wielki Boże, Przebacz, ze chciałam w życiu zrobić dużo, Mogłam - mało. Temat: Piszę do Ciebie list. Na niebie północ ... Miałam kiedyś koleżankę, z którą spędziłam jeden turnus w tym samym pokoju w sanatorium w Ciechocinku. To było ponad 30 lat temu. Koleżanka była chora na stwardnienie rozsiane w bardzo zaawansowanym stadium. Nie była w stanie nic, ale to absolutnie nic przy sobie zrobić. Jej wychudzone ręce bezwładnie leżały na kolanach. Wszystko (te najtrudniejsze czynności) robiły pielęgniarki'; te łatwiejsze robiłam ja: karmiłam, poiłam, czytałam gazety... w sumie miałam zajęcie przez cały czas. Koleżanka była bardzo inteligentna, miała wyższe wykształcenie techniczne, ścisły umysł; w zawodzie już nie popracowała. Gdy się słuchało, jak coś mówiła, to jakby się czytało bardzo dobrą książkę. Krzyżówki, rebusy, jolki i takie różne intelektualne zadania rozwiązywała na pamięć. Wyjechała dzień wcześniej niż ja. Po jej wyjeździe poszłam do kina, był jakiś ckliwy film. Wpadłam w dół. Nie wiedziałam, co mam ze sobą zrobić, bo koleżanka utrzymywała mnie w stałej aktywności. A przecież nie żądała zbyt wiele. Zjeść owoc, napić się kawy lub herbaty, troszkę zmienić pozycję na wózku... to przecież rzeczy podstawowe. Listy dyktowała. Pewnego dnia, gdy dyktowała mi list do rodziców, przyszła po nią pielęgniarka, bo był do niej telefon (komórek nie było). Wróciła cała we łzach. Pytam, co się stało, czy dowiedziała się czegoś smutnego... A ona: "Tak przyjemnego telefonu to ja już mieć nie będę" i płacze. Potraktowałam tę wypowiedź jako gorzką ironię, bo ona lubiła mówić coś na przekór. Okazało się, że rodzice do niej zadzwonili, bo miała urodziny. Ona zapomniała o swoich urodzinach. Utrzymywała dość szerokie kontakty. Listy, które komuś dyktowała, następnie były kserowane i rozsyłane wg skorowidza. Jakiś miesiąc, dwa po naszym wspólnym pobycie w Ciechocinku otrzymałam od niej list "seryjnej produkcji" właśnie o tym, jak było w Ciechocinku. Ja to wszytko wiedziałam, ponieważ byłam aktywną uczestniczką tej historii. Dowiedziałam się jednak z tego seryjnego listu dużo pozytywnych rzeczy o sobie, chociaż moje imię tam nie padło. Z jednej strony było mi miło, z drugiej - przykro, bo pomyślałam, że nie dostanę od niej listu indywidualnego, takiego tylko dla mnie. I - tak jakby zgadła moje myśli - otrzymałam taki list. Co prawda, jego treści już nie pamiętam. Pewnie gdzieś mam ten list, bo ja listów nie wyrzucałam. Pamiętam tylko, że napisała w nim, żebym się przypadkiem nie czuła wyróżniona i potraktowana wyjątkowo tym, że ona pisze do mnie indywidualnie. Troszkę złośliwa była bestia :) Jakiś rok czy dwa później zmarła. W ogóle to lubiłam pisać listy. I ludzie lubili ode mnie listy otrzymywać. Często mówili, że jak czytają, to jakby ze mną rozmawiali, jakby mieli mnie przed sobą. A ja miałam jakąś łatwość pisania. Moje listy zwykle były długie. Dzisiaj pisze się maile, które pocztą elektroniczną docierają do adresata niemal w sekundę. Czy ktoś jeszcze pisze takie listy na kartkach, zamknięte w kopertach ze znaczkiem? Czy ten rodzaj piśmiennictwa już przeszedł do historii? Temat: Piszę do Ciebie list. Na niebie północ ... Pamiętam jeszcze inny list, który bardzo cenię. Otrzymałam go, gdy byłam kilka miesięcy na kursie komputerowym w Konstancinie. Napisała go moja przyjaciółka, która wskutek wypadku kolejowego straciła rękę i nogę. Była mężatką, wychowywała wówczas dwoje małych dzieci. List był długi, ozdobiony ręcznymi rysuneczkami... charakter pisma to niemal kaligrafia. Koleżanka z pokoju stwierdziła, że chyba autorka listu ma dużo czasu skoro tak go wycyzelowała. Ona jednak przy swojej sytuacji czasu za wiele nie miała, dlatego tym bardziej doceniam staranie, jakie włożyła w napisanie tego listu. Przyjaciółka jest plastyczką. konto usunięte Temat: Piszę do Ciebie list. Na niebie północ ... i istnieją ludzie sentymentu. piękna sprawa. Uwielbiam scrapowe wyzwania! Zwłaszcza takie, które na początku wydają się być niewykonalne:) Takie właśnie są mixedmediowe wyzwania Agnieszki Anny na PS. Tego tygodniowe ma być wielo, wielowarstwowe, a pomysły jakie miały projektantki PS nieco mnie onieśmieliły, ale jednocześnie ogromnie pobudziły moję wyobraźnię. Wyszłam od tekturowej bazy ( a dokładnie od tekturki po alfabecie scrapowym 7Gypsies), którą upstrzyłam kolorowymi glimmer mist-ami, po czym okleiłam serwetką z nutkami. Kolejną warstwą miała być serwetka z aniołkami, ale musiałam zrobić sobie podkład z farby akrylowej, żeby nutki za bardzo nie przebijały na twarzach aniołków. Dodałam jeszcze małe kawałeczki fizelinopodobnego materiału - tak dla urozmaicenia:) Potem przyszedł czas na piórko, chmurkę tekturową i kolejna serwetkę (tym razem w napisy). Chmurkę i aniołki pokryłam Distress-owym Cracle-m i postarzyłam Lacca Scurente. Na aniołki doszła rameczka. Kolejną warstwę stworzyły papierowe pióro i butelka z atramentem oraz kamyczek. Ale to nie koniec, ponieważ teraz zaczęłam dokładać warstwy pod spodem:) Najpierw dokleiłam falbankę z tiulu, potem tekturkę falistą i papier pakowy. Wszystko trafiło na tło z papieru scrapowego i zostało zamknięte drewnianą ramką. Na sam koniec jeszcze odrobina glimmer chalk-a i ....już! Agnieszka Anna zalecała całkowite oddanie się warstwowaniu, bez myślenia o tym czy to co powstaje jest ładne i tak właśnie zrobiłam. Sprawiło mi to ogromną radość, a efekt.....ocenicie sami:) Praca pod roboczym tytułem "Siedzi anioł w niebie, pisze list do ciebie..."- no co tytuł jak tytuł:)))) Mam dla was jeszcze rewelacyjną wiadomość! W sklepie Na Strychu właśnie pojawiła się zupełnie nowa i absolutnie prześliczna kolekcja świątecznych papierów z dodatkami, zaprojektowana specjalnie dla Na Strychu przez PASIAKOWĄ! Zobaczcie koniecznie - tu serdecznie Temat zajęć: Wyliczanki – jako ćwiczenia wielorako aktywizujące przy motoryki dużej i małej w zakresie manipulacjiuwrażliwienie na rytm, tempo, melodięaktywizacja prawej i lewej półkuli poprzez wprowadzenie ćwiczeń gimnastyki mózgu, np: symetryczne bazgranie, leniwe ósemkipolepszenie koordynacji wzrokowo-słuchowo-ruchowejwdrażanie do prawidłowego wykonywania poszczególnych ruchów poprzez naśladownictwozdyscyplinowanie zespołu klasowegoprzeciwdziałanie zachowaniom agresywnym poprzez wspólną zabawę, wywołanie radosnego nastroju oraz zintegrowanie grupyMetody:oparte na obserwacji: pokazoparte na praktycznym działaniu: ćwiczeniaZasada: Dobrowolności uczestnictwa w ćwiczeniachFormy pracy:ZbiorowaPomoce:Płyta audio z muzyką i tekstem „Ulubione wyliczanki dla dzieci”, Dziecięcy świat i 2Przebieg zajęć:1. Zmotywowanie dzieci do zajęć 2. Zdyscyplinowanie zespołu klasowego pod kątem prawidłowego zachowania się podczas śpiewu i wykonywania ćwiczeń zgodnie ze wskazówkami n-la3. Przypomnienie ćwiczeń, gestów ilustrujących treść danej wyliczanki4. Wykonywanie gestów przy muzyce z równoczesnym śpiewaniem treści wyliczanek5. Pochwała za prawidłowe reagowanie na polecenia i zachowanie6. Podziękowanie za wspólną zabawęNauczyciel przekazał teksty wyliczanek wraz z instruktażem ćwiczeń oraz udostępnił płyty CD z muzyką.• „ Siedzi anioł w niebie”tekst: Siedzi anioł w niebie , pisze list do ciebie Siedzi anioł w niebie, pisze list do ciebieJakim atramentem? Nie ołówkiem, atramentem tylko złotym diamentem Nie ołówkiem, atramentem tylko złotym diamentemDzieci siedząc w ławkach naśladują ruchy piszącego anioła, łącząc palec wskazujący i kciuk w czworobok kreślą przy tym w powietrzu wzory leniwych ósemek- poprawiających płynność czytania, zapamiętywania, słuchania i momencie samej muzyki dzieci wystukują rytm melodii np. klaszcząc. Każde dziecko w trakcie wykonywania ruchów ilustrujących tekst, śpiewa.• „ Na wysokiej górze”tekst: Na wysokiej górze rosło drzewo duże Nazywało się : aplipaplibiteblał Bis A kto tego nie wypowie, ten nie będzie stoją przy ławkach, w momencie pojawienia się pierwszych dźwięków muzyki dzieci wykonują ruchy naprzemienne dotykając dłonią prawą lewe kolano, dłonią lewą prawe kolano. Kiedy słychać tekst wyliczanki uczniowie śpiewają rysując oburącz w powietrzu drzewo :symetryczne bazgranie – ćwiczenie gimnastyki mózgu poprawiające pisanie i rysowanie , powodujące rozwój twórczego myślenia. Potem każdy próbuje wypowiedzieć słowo aplipaplibiteblał wspólnie z klasą oraz wskazany przez kolegę – indywidualnie. • „ Idzie myszka do braciszka”tekst: Idzie myszka do braciszka Tu skoczyła, tu się skryłaDzieci ustawiają się w szeregu. W momencie usłyszenia muzyki zaczynają śpiewać i poruszać się dookoła sali na palcach – tak cicho jak myszki. Gdy tempo muzyki jest wolne dzieci poruszają się powoli i śpiewają cicho. Wraz ze wzrastaniem tempa chodzą szybciej, śpiewając głośno. Jak przestaje grać muzyka dzieci zatrzymują się w miejscu i obracają w drugą ćwiczenia znakomicie uwrażliwiają na rytm, tempo, melodię oraz szybkie reagowanie na sygnały. Uczniowie wyraźnie wypowiadają głoskę „sz” w słowach : myszka, braciszka• „ Jedzie, jedzie pan”tekst: Jedzie, jedzie pan, pan Na koniku sam, sam Bis A za panem chłop, chłop Na koniku chop, chop A za panem fryc, fryc Na koniku hyc, hyc A za frycem dziewczyneczki pogubiły patyneczkiDzieci ustawiają się w szeregu, w momencie muzyki zaczynają śpiewać i poruszać się dookoła sali naśladując jadącego na koniu pana. Kląskają- gdy brzmi sama melodia bez tekstu w pełni uaktywniając aparat mowy.• „ Na ulicy Beja”tekst: Na ulicy Beja Złapali złodzieja Bis A ten złodziej był czarodziej I powiedział tak:Czary, mary, siwy koń, a teraz mnie gońCzary, mary, siwy koń, a teraz mnie gońUczniowie siedzą na krzesłach. W momencie gestu pokazanego przez n-la oraz pojawiającej się muzyki wstają śpiewając i natychmiast ponownie , na znak zajmują swoje miejsca. Gdy następują słowa wypowiadane przez czarodzieja, dzieci czarują rękami naśladując ruchy koliste, raz w jedną stronę ( do wewnątrz) i raz w drugą ( na zewnątrz)- tym sposobem wykonując symetryczne okazji tej wyliczanki dzieci muszą się wykazać umiejętnością szybkiego reagowania na sygnały.▪ „ Sroczka kaszkę warzyła”tekst: Sroczka kaszkę warzyła, warzyła, warzyła Dzieci swoje karmiła, karmiła, bęc Bis Pierwszemu dała na miseczce Drugiemu dała na łyżeczce Trzeciemu dała w garnuszku Czwartemu dała w dzbanuszku A piątemu łeb urwała I frrrrrrrr ...................- odleciałaDzieci śpiewając dwa pierwsze wersy piosenki pokazują ruchy leniwej ósemki ( patrząc na ręce w momencie wykonywania tej czynności)- tak jakby mieszały w garnku rozpoczynają śpiewać, na czym dała sroczka kaszkę, wtedy dzieci pokazują palce prawej lub lewej ręki i liczą. Na końcu uczniowie ruszają ramionami na wzór lotu ptaka.▪ „ Praczki”tekst: Tu lewą mam rączkę Tu prawą rączkę mam Jak praczki pracują pokażę ja wam. Tak piorą, tak piorą przez cały boży dzień Bis Wieszają, wieszają przez cały boży dzień Bis Maglują, maglują przez cały boży dzień Bis Prasują, prasują przez cały boży dzień Bis Tu lewą mam rączkę, tu prawą rączkę mam Jak praczki pracują pokażę ja dzieci rozpoczynają śpiewać pokazują podnosząc do góry lewą i prawą rękę. Następnie naśladują ruchami kolejne czynności wykonywane przez praczki. Między kolejnymi wersami następuje muzyka. Uczniowie wyklaskują wtedy rytm melodii. wikusiaXDpo Tutaj łąka tam biedronka idzie niebem śpiew skowronka na polanie stoją bzy będziesz ty ale słoty* poprzez płoty niosą ciemnych chmur namioty nad bajorem mgła Będe ja? Noc katula* Się po niebie lis za kretem dróżki grzebie ma na łapkach szron Kto to będzie On!? Wyjaśnienia : Slota* brzydka pogodaKatula się - przetacza się/przechodziLiczę na Naj :) xD Pozdro *-* Haha 1 votes Thanks 1 Siedzi baca na skale i liczy: - 121, 121, 121... Przechodzi turysta i pyta się: - Co tak liczycie baco? Baca strąca turystę że skały i liczy dalej: - 122, 122, 122... O bacy Siedzi baca na drzewie i śpiewa. Przechodzi turysta. - Baco, spadniecie, na drzewie się nie śpiewa. - Nie spadne. Za godzinę wraca turysta, patrzy, a pod drzewem leży baca. - A mówiłem wam, baco - nie śpiewa się na drzewie. - Śpiwo się, śpiwo, ino się nie tańcy. O bacy Siedzi Baca na drzewie i piłuje gałąź na której siedzi, przechodzi turysta: - Baco spadniecie! - Ni, nie spadne! - Spadniecie! - Ni! - No mówię wam że spadniecie! - Eeee, ni spadne! Nie przekonawszy bacy Turysta poszedł dalej. Baca piłował, piłował aż spadł. Pozbierawszy się popatrzył za znikającym w oddali turystą i zdziwiony rzekł: - Prorok jaki, czy co? O bacy Siedzi baca przed chałupą i pierze w misce kota. Przechodzi turysta i słysząc straszne piski próbuje zaprotestować: - Baco, co robicie?! - Ano kota piere - rzecze baca. - Ale baco, kotów się nie pierze! - Piere się piere. Nie przekonawszy bacy, turysta wybrał się w dalszą drogę. Kiedy wracał po kilku godzinach zobaczył bacę i leżącego obok zdechłego kota. Pokiwał głową i mówi: - A mówiłem, że kotów się nie pierze? - Piere się piere, jeno nie wyzyma... O bacy Siedzi baca nad rzeką i się onanizuje. Podchodzi turysta i się pyta: - Baco co wy robicie? Na to baca: - Jak to co? Wysyłam dzieci nad morze. O bacy Nad Morskim Okiem siedzi stary gazda. Przechodzący turyści pozdrawiają go i pytają: - Co tu robicie? - Łowię pstrągi. - Przecież nie macie wędki. - Pstrągi łowi się na lusterko. - W jaki sposób? - To moja tajemnica. Ale jeśli dostanę flaszkę, to ją wam zdradzę. Turyści wrócili do schroniska, kupili butelkę wódki i zanieśli ją gaździe. On tłumaczy... - Wkładam lusterko do wody, a kiedy pstrąg podpływa i zaczyna się przeglądać to ja go kamieniem i juą jest mój... - Ciekawe... A ile już tych pstrągów złowiliście? - Jeszcze ani jednego, ale mam z pięć flaszek dziennie... O bacy Siedzi góral na szczycie Rys i krzyczy: - Hej!... Morze, nasze morze... O bacy Siedzi Baca razem ze skoczkami narciarskimi i wysłuchuje ich opowieści. Pierwszy skoczek chwali się, że skoczył na odległość 100 metrów, drugi, że pobił rekord skoczni. Na to Baca mówi: - Jak ja skoczyłem z tej skoczni to lecę, lecę, patrzę, mijam koniec wybiegu, tam gdzie zatrzymują się inni, mijam Zakopane, mijam Gubałówkę, a tu jak halny nie powieje i wróciło mnie na 30. metr. O bacy Idzie ksiądz przez las, patrzy, a tam na gałęzi siedzi łaska. Łaska mówi: - Co ksiądz? A ksiądz: - Co łaska. Religijne Policjant zatrzymuje samochód, który porusza się po drodze zygzakiem. W samochodzie siedzi ksiądz, pod jego nogami leży pusta butelka. Policjant patrzy niedowierzająco. - Ta butelka jest pusta, co w niej było? - Woda synu, woda. - Czyżby? A mnie się wydaje, że wino. Ksiądz jest pijany. Wielebny spogląda na policjanta, potem na butelkę, następnie z wyrzutem podnosi w górę oczy. - Znowu to zrobiłeś, Panie... Religijne Siedzi Janko Muzykant na wzgórku nad Wisłą i wzdycha: - Echhh... Bach umarł. Po chwili: - Echhh... Beethoven nie żyje. I jeszcze po chwili: - Kurde i ja się coś źle czuję. Różne Siedzi dwóch starszych dziadków na ławeczce w parku i przechodzą dwie młode laski. Nagle jeden z dziadków do drugiego: - Podrywamy dupcie? - Eee tam, jeszcze sobie posiedzimy! Różne W tramwaju na przeciwko kobiety siedzi facet z rozpiętym rozporkiem. Kobieta, lekko zażenowana, rzecze: - Sklep się panu otworzył. - A widziała pani kierownika? - Nie, tylko magazynier leżał na workach. Różne Siedzi sobie Puchatek przy ognisku i zajada pieczyste. Widzi go Tygrysek i postanawia się przyłączyć. Po kilku browarach i kawałkach pieczystego, Tygrysek z żalem mówi do Puchatka: - Wiesz Puchatku, ale Prosiaczka to nie bardzo lubię. - Jak ci nie smakuje, to nie jedz - odparł Kubuś Puchatek. Różne Siedzi sobie facet w barze i czyta gazetę, a przed nim stoi zupa. Do baru wpada drugi facet strasznie głodny. Patrzy i widzi ze tamten pierwszy czyta gazetę i w ogóle nie pilnuje zupy. Bierze łyżkę i zaczyna jeść. Je i je aż na dnie widzi - leży grzebień. Tak go ten grzebień obrzydził, że zwymiotował. W tym momencie pierwszy podnosi głowę znad gazety i pyta: - Co, pan też doszedł do grzebienia? Różne Siedzi sobie kruk na gałęzi, trzyma ser w dziobie. Podchodzi pod drzewo lis i mówi: - "Ty, kruk, glosujesz za UE?". Kruk mu na to: - "TAK!" Ser mu wypadł z dzioba, lis go złapał i ociekł. Kruk do siebie: - "Taaa....powiedziałbym NIE - i co by to zmieniło?" Różne Mistrz w pchnięciu kula do trenera: - Dziś muszę pokazać klasę... na trybunie siedzi moja teściowa. - E! nie dorzucisz... O teściowej Siedzi dwóch downów w pokoju i zgasło światło. Jeden mówi to pewnie korki,a drugi to idź mu otwórz. O wariatach Siedzi w oknie wariat i krzyczy do ludzi - Jestem wysłannikiem boga! Jestem wysłannikiem boga!. Na to drugi wariat - Nieprawda! Nie słuchajcie go! Ja nikogo nie wysyłałem! O wariatach Dlaczego w maluchach nie montują wyciszaczy? - Bo jak się siedzi w środku, to i tak zatyka się uszy kolanami. Zagadki

siedzi anioł w niebie pisze list do ciebie